Blogerka zaapelowała do linii lotniczych o wprowadzenie zmian w projektowaniu siedzeń, tak aby były one bardziej przyjazne dla osób o różnej budowie ciała. Jej wypowiedź stała się symbolem ruchu body positive, zachęcając ludzi do akceptacji i szacunku dla własnego wyglądu, bez dążenia do spełniania narzuconych norm.
Reakcje w sieci były podzielone. Wiele osób, szczególnie kobiet o podobnej sylwetce, poczuło się zmotywowanych do większej akceptacji siebie i poparło stanowisko Gracie. Jednocześnie nie brakowało krytyki – niektórzy sugerowali, że blogerka powinna zmienić styl życia i skonsultować się z dietetykiem.
Gracie pozostaje jednak wierna swoim przekonaniom, podkreślając, że każdy ma prawo czuć się komfortowo we własnej skórze, niezależnie od tego, jak wygląda.