Raquel Welch bez wątpienia należała do grona najpiękniejszych kobiet, jakie kiedykolwiek stąpały po ziemi. Choć przez całe życie zachwycała urodą i talentem aktorskim, rzadko kiedy zwracano uwagę na jej osobowość oraz wypowiedzi, które płynęły prosto z serca.
Natrafiając przypadkiem na jej wywiad w The Dick Cavett Show, trudno było nie dostrzec pewnego niezwykłego aspektu jej osoby.
Zanim jednak do tego przejdziemy, warto poświęcić chwilę, by docenić jej niezwykły wdzięk i elegancję na początku lat siedemdziesiątych. Naturalne włosy, brak ingerencji chirurgicznych czy tatuaży, a do tego zjawiskowa figura i błyskotliwy umysł. Welch była symbolem klasy i wdzięku, a jej uroda miała w sobie coś magnetycznego, czego nie da się porównać do dzisiejszych standardów.
W 1972 roku, podczas wywiadu w The Dick Cavett Show, 32-letnia aktorka roztaczała wokół siebie niezwykły urok. Jej rozmowa z doświadczonym prowadzącym pokazała, jak błyskotliwa i inteligentna była, a jednocześnie pozwoliła widzom spojrzeć na nią w nowym świetle – nie tylko jako ikonę piękna, lecz także kobietę o wyjątkowym charakterze.
Dick Cavett, znany z prowadzenia swojego autorskiego programu w latach 1968-1988, miał niebywały talent do przeprowadzania rozmów, które były angażujące i pełne głębi. W jego programie gościli legendarni reżyserzy filmowi, a wywiady z Wellesem, Hitchcockiem, De Palmą czy Scorsese były niczym lekcje w najlepszej szkole filmowej. Cavett potrafił stworzyć atmosferę, w której jego goście czuli się swobodnie, jednocześnie prowadząc rozmowy z klasą i inteligencją.
Wizyta Raquel Welch w programie miała częściowo charakter promocyjny – aktorka reklamowała swój film Kansas City Bomber. Wcielała się w nim w rolę wrotkarki KC Carr, która usiłuje pogodzić życie prywatne z marzeniami o sławie. Film pełen był emocjonujących scen sportowych, a Welch, chcąc jak najlepiej oddać swoją bohaterkę, samodzielnie wykonywała wiele kaskaderskich popisów.
Nauka jazdy na wrotkach od podstaw była dla niej nie lada wyzwaniem, zwłaszcza że zawodowi wrotkarze korzystali ze specjalnego toru o 45-stopniowym nachyleniu, co znacząco zwiększało trudność manewrów. Podczas jednej z prób aktorka złamała nadgarstek, co spowodowało opóźnienie zdjęć o osiem tygodni. Kontuzja ta przyniosła jej wiele bólu, ale nie zatrzymała jej w dążeniu do perfekcji.
Dla uważnych obserwatorów występu Welch w programie Cavetta, pewien szczegół mógł wydać się znajomy – aktorka miała na sobie tę samą niebiesko-białą suknię, w której pojawiła się kilka miesięcy wcześniej na gali Oscarów. W tamtych czasach, kiedy większość gwiazd nie przywiązywała wagi do wielokrotnego noszenia tych samych kreacji, Welch wyprzedzała swoje czasy, stosując zasadę modowego recyklingu. Nie było to zresztą jedyne ubranie, które wykorzystywała ponownie – suknia, w której pojawiła się na premierze Ojca chrzestnego, była tą samą, którą nosiła na 40. urodzinach Elizabeth Taylor w Budapeszcie.
Choć na ekranie i czerwonych dywanach emanowała luksusem, jej prywatny styl był zupełnie inny. W codziennym życiu preferowała proste, wygodne ubrania – klasyczne garnitury, swetry i jeansy. Publiczność oczekiwała od niej efektownego wizerunku i zawsze potrafiła go dostarczyć, lecz w głębi duszy ceniła komfort i naturalność.
Przez dekady była symbolem kobiecości i seksapilu, a większość osób skupiała się na jej oszałamiającym wyglądzie. Jednak w rozmowie z Cavettem miała okazję pokazać, że była kimś znacznie więcej. Podjęła temat publicznych oczekiwań wobec jej wizerunku, opowiadając zabawną anegdotę ze spotkania z dziennikarzami sportowymi.
Podczas konferencji prasowej, związanej z promocją Kansas City Bomber, reporterzy byli zaskoczeni jej osobistą prezencją i powiedzieli jej wprost, że wygląda inaczej, niż się spodziewali. Welch odpowiedziała żartem, że ludzie zwykle oczekują od niej czegoś spektakularnego, jakby miała wejść do pomieszczenia z maczetą, a tymczasem jest po prostu sobą.
Niektórzy byli zdziwieni jej drobną sylwetką – miała zaledwie 165 cm wzrostu, smukłe kości, ale szerokie ramiona i piękną, oliwkową cerę. Dick Cavett dodał, że wielu ludzi, widząc ją na żywo, było zaskoczonych, nie zdając sobie sprawy, że właśnie patrzą na legendarną gwiazdę kina.
Osoby, które miały okazję obejrzeć ten wywiad, dostępny obecnie na YouTube, zwróciły uwagę na coś, co często umykało w czasach jej świetności – na jej piękny głos. W komentarzach pod nagraniem wielu widzów podkreślało, że sposób, w jaki mówiła, był niezwykle hipnotyzujący. Jeden z użytkowników napisał, że Welch staje się jeszcze bardziej pociągająca, gdy zaczyna mówić, a inny dodał, że jej głos miał w sobie coś wyjątkowego, idealnie oddającego klimat tamtych czasów.
Raquel Welch była nie tylko piękną kobietą, ale także osobą elokwentną, charyzmatyczną i pełną klasy. Urodziła się jako Jo Raquel Tejada i przyjęła nazwisko Welch po pierwszym mężu. Choć zrobiła oszałamiającą karierę w Hollywood, zawsze miała w sobie zdrową dozę pragmatyzmu i przywiązania do wartości klasy średniej, z której pochodziła.
W życiu prywatnym była zupełnie inna niż na ekranie. Poza światłem reflektorów często wybierała skromne stylizacje, a jej delikatność i ciepło sprawiały, że była niezwykle przystępną osobą.
Jej rozmowa z Cavettem ujawniła, jak inteligentną i subtelną kobietą była naprawdę. W czasach, gdy największą uwagę przywiązywano do jej urody, ona miała w sobie znacznie więcej – klasę, wdzięk i głębię, które pozostaną niezapomniane.
Raquel Welch była jedną z najwspanialszych gwiazd, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ekranie. Jej naturalne piękno, elegancja i niezwykła osobowość uczyniły ją ikoną, jakiej dziś trudno szukać.
Niestety, 15 lutego 2023 roku odeszła w wieku 82 lat z powodu zatrzymania akcji serca. Zmagała się również z chorobą Alzheimera, jednak jej legenda pozostanie żywa na zawsze.
Jej wywiad w The Dick Cavett Show to jeden z momentów, który pozwala przypomnieć sobie, jak wyjątkową osobą była. To doskonały dowód na to, że Raquel Welch była nie tylko ikoną urody, ale także kobietą o niezaprzeczalnym uroku i inteligencji.