Wszyscy mówią o jej występie podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich, ale czy ktoś zwrócił uwagę na jej niezwykłą suknię? Śmiertelnie chora gwiazda poruszyła publiczność wykonaniem „Hymne à l’Amour” Edith Piaf, zachwycając nie tylko swoim głosem, ale i olśniewającą kreacją.
Ta wyjątkowa suknia stała się prawdziwym dziełem sztuki, którego stworzenie zajęło aż tysiąc godzin. Każdy detal został dopracowany do perfekcji, co sprawiło, że strój wyglądał oszałamiająco.
Na ten niepowtarzalny moment artystka wybrała elegancką suknię z długimi rękawami, zaprojektowaną przez Marię Grazię Chiuri dla Dior. Kreacja, zdobiona misternie wyszywanymi cekinami, zachwyciła widzów i znawców mody. Suknia zawierała aż pięćset metrów delikatnych frędzli oraz jedwabny tren, co czyniło ją jednym z najbardziej spektakularnych strojów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na scenie.
Nie tylko fani byli pod ogromnym wrażeniem – blogerzy i inne gwiazdy nie kryli zachwytu nad tą niezwykłą stylizacją. Wszyscy, którzy mieli okazję zobaczyć artystkę na żywo, nie szczędzili jej słów uznania.
Podczas pobytu w Paryżu piosenkarka była otoczona ciepłem i wsparciem. Ludzie podchodzili do niej, okazując szacunek i podziw dla jej siły oraz nieprzemijającej klasy. Jej występ na długo pozostanie w pamięci jako jeden z najbardziej poruszających momentów w historii muzyki i mody.