Nikt nawet nie spojrzałby na to zaniedbane mieszkanie, ale ja i mój mąż postanowiliśmy zaryzykować! Jego stan pozostawiał wiele do życzenia, jednak dostrzegliśmy w nim ogromny potencjał! Nawet nasza rodzina była sceptyczna, ale ostateczny efekt przeszedł ich najśmielsze oczekiwania! Trudno uwierzyć, że to ten sam dom! Zdjęcia „przed i po” znajdziecie w artykule poniżej!
Dzisiejsza historia opowiada o parze, która poszukiwała mieszkania w centrum miasta. Ostatecznie zdecydowali się na lokal w zabytkowym budynku – przestrzeń, która nie była remontowana od ponad 50 lat. Choć większość ludzi nawet nie rozważała zakupu tego mieszkania, oni postanowili spróbować.
Mieszkanie ma powierzchnię 54 m2. Już na początku odkryto, że fundamenty budynku osiadły, co spowodowało różnice w poziomach okien sięgające nawet 15 cm. Wysokość sufitów również była nierówna – od 3,45 m w jednym miejscu do 3,30 m w innym.
Początkowy układ obejmował dwa pokoje, małą kuchnię i oddzielną łazienkę. Para zdecydowała się na całkowitą zmianę przestrzeni, tworząc kuchnię połączoną z salonem, sypialnię, pokój dziecięcy oraz garderobę.
Podczas remontu odkryto pod warstwami starych dekoracji ceglane ściany z pięknymi łukowymi sklepieniami, które zostały pomalowane na biało. Dodatkowo wnętrze wzbogacono o elementy inspirowane stylem skandynawskim.
Właściciele mają prawdziwą pasję do antycznych mebli, które nadają wnętrzu unikalny charakter i historyczną wartość. W kuchni dominuje biel – większość ścian została pomalowana tym kolorem, z wyjątkiem jednej, na której pojawiły się oryginalne płytki o ciekawym wzorze.
Wejście do łazienki zaplanowano w salonie, a oba pomieszczenia oddzielają kolorowe drzwi przesuwne. W środku łazienki umieszczono komodę i lustro w stylu azjatyckim, co było wynikiem inspiracji właścicieli motywami azjatyckimi podczas remontu.