Historia, która zmienia postrzeganie
Jeff Gordon rozważał podniesienie swojej pensji u szefa. Po ponad trzech latach pracy w księgarni, czuł, że nadszedł czas, aby pan Tyrell docenił jego wysiłki. Choć próbował różnymi sposobami, nie udało mu się uzyskać podwyżki.
Nagle jego uwagę przykuła postać wchodząca do sklepu, co przyniosło mu błyskotliwy pomysł: pokazać pracodawcy, jak bardzo jest wartościowy i asertywny, wyrzucając z księgarni bezczynnie spędzającą czas starszą kobietę!
Ofiarą Jeffa była kobieta po sześćdziesiątce, która regularnie odwiedzała sklep każdego popołudnia, spędzając tam dwie lub trzy godziny na czytaniu i przeglądaniu książek.
Marjorie Brooks była stałą klientką od ponad roku. Przez wiele lat pracowała jako nauczycielka angielskiego w liceum. Niedługo po przejściu na emeryturę, jej męża George’a zdiagnozowano z rakiem prostaty.
Przez następne dwa lata walczyli o życie męża, podczas gdy rachunki medyczne pochłaniały ich oszczędności. Marjorie, w desperacji, sprzedała dom, a po śmierci męża zamieszkała w małym, zaniedbanym mieszkaniu.
To było wszystko, na co mogła sobie pozwolić dzięki emeryturze, a otrzymywane środki ledwo starczały na opłaty i jedzenie. Książki stanowiły luksus, którego nie mogła kupić, więc codziennie odwiedzała księgarnię Tyrella. To był jeden z nielicznych źródeł radości, które jej pozostały, choć Jeff planował go jej odebrać.
W chwili, gdy Marjorie przeglądała fascynujący artykuł o późnogotyckiej architekturze, Jeff podszedł do niej i powiedział: „Przepraszam, proszę pani. Widzę, że często odwiedza nasz sklep i chciałem zaproponować…”
Posłała mu uprzejmy uśmiech i spytała: „Tak?”
„Proponuję, żeby PANI ODESZŁA i nie wracała, zanim nie wezwę ochrony!” – wykrzyczał Jeff.
Marjorie była zszokowana, a jej twarz zarumieniła się. Pozostali klienci również zwrócili na to uwagę. „Nie rozumiem…” – wyszeptała.
„Czy na pewno stać panią na zakup choćby czasopisma?” – drwił Jeff. „Zakładam, że wydaje pani pieniądze na puszki dla kota, by mieć stałe jedzenie!”
Łzy napłynęły do oczu Marjorie. „Młody człowieku” – spokojnie rzekła, „jestem na tyle stara, by być twoją matką i proszę o szacunek.”
„Szacunek?” – naśmiewał się Jeff. „Nie szanuję darmozjadów! Proszę szukać sobie innego miejsca, żeby się obijać – może dworzec kolejowy? Możesz nawet zdjąć kapelusz i położyć go na podłodze. Tutaj nic nie dostaniesz.”
„Nie jestem żebrakiem!” – wykrzyknęła Marjorie. „Tylko przeglądam książki…”
„I brudzisz je swoimi brudnymi rękami!” – chciał dalej, ale Marjorie nie wytrzymała i wybiegła ze sklepu. W tym momencie z gabinetu wyszedł pan Tyrell.
„Co ty sobie wyobrażasz?!” – spytał z gniewem Jeffa. „Obserwowałem cię na kamerze i twoje zachowanie było nie do przyjęcia! Jesteś zwolniony!” – rzucił, zostawiając Jeffa samego, a sam pobiegł za Marjorie.
„Proszę, zaczekaj!” – zawołał. „Bardzo przepraszam! Jestem właścicielem sklepu i właśnie zwolniłem tego, kto cię obraził. Chciałbym, żebyś wróciła, nawet codziennie, jeśli chcesz.”
„Księgarnie i książki są dla tych, którzy je kochają, a widzę, że ty je kochasz!”
Marjorie otrzepała oczy i uśmiechnęła się. „Tak, kocham książki” – mówiła. „Przez wiele lat byłam nauczycielką angielskiego i największą radością było widzieć dzieci odkrywające świat przez literaturę. Teraz na emeryturze to moja jedyna radość.”
Key Insight: „To jest także moja jedyna ucieczka od życia” – wyznała.
Pan Tyrell spojrzał na Marjorie i wpadł na pomysł. „Co powiesz na pracę u mnie?” – zapytał. „Chcę umieścić fotel przy dziale dziecięcym i chciałbym, abyś każdego popołudnia przyszła i czytała dzieciom bajki. Pomóż im pokochać książki! Co o tym myślisz?”
Marjorie się rozpłakała. „Naprawdę?” – spytała. „Znowu miałabym okazję rozmawiać i uczyć?”
„Tak!” – radośnie odpowiedział pan Tyrell. „Oczywiście z wynagrodzeniem!”
„Proszę, nie zwalniaj go proszę” – powiedziała Marjorie. „Nie mogę znieść myśli, że straci pracę z mojego powodu.”
Pan Tyrell niechętnie się zgodził i odprowadził ją z powrotem do sklepu.
„Jeff” – powiedział chłodno. „Pani Brooks poprosiła mnie, żebym cię nie zwalniał, ale to twoja ostatnia szansa. Ta pani będzie u nas pracować i masz się wobec niej zachowywać z największym szacunkiem!”
W księgarni pan Tyrell przygotował dla Marjorie przytulny kącik z wygodnym fotelem i kolorowymi poduszkami dla dzieci. Popołudniowe czytania bajek szybko stały się ulubioną atrakcją dla najmłodszych i ich rodziców.
Wynagrodzenie z księgarni zapewniło Marjorie lepszy komfort życia, a jej ukochane książki wciąż były blisko. Z kolei Jeff zmienił swoje nastawienie i stał się jednym z największych admiratorów Marjorie.
„Pamiętajmy, aby traktować wszystkich z szacunkiem, a wtedy sami też go zyskamy.”
Wnioski, które wypływają z tej opowieści:
- Okazywanie szacunku każdej osobie, jaką spotykamy, sprawia, że zostaniemy przez nią uszanowani. Jeff był arogancki i niegrzeczny wobec Marjorie, co prawie kosztowało go pracę.
- Drobnym gestem życzliwości można odmienić czyjeś życie. Uprzejmość pana Tyrella dała Marjorie szansę na nowe życie i rozwój.
Ta historia przypomina nam, jak wielkie znaczenie ma empatia i wzajemny szacunek w relacjach międzyludzkich. Dzięki temu nawet z pozoru trudne sytuacje mogą zakończyć się pozytywnie, a ludzie zyskują nowe możliwości rozwoju i szczęścia.