Syn i synowa wyrzucili go z własnego domu. Błąkając się bez celu w lodowatej nocy, czuł, jak przenikliwe zimno sięga aż do kości. Tracił już czucie, gdy nagle delikatny dotyk musnął jego twarz.
W chłodny jesienny wieczór stary człowiek nie czuł już ani rąk, ani nóg. Delikatna warstwa śniegu osiadała na jego ramionach, a przenikliwe zimno przenikało przez znoszony płaszcz. Nie potrafił już powiedzieć, jak długo siedział sam – odkąd syn, z którym dzielił dom przez ponad czterdzieści lat, zatrzasnął mu drzwi przed nosem. — Tato, ja i … Read more