W wieku 35 lat straciłam pracę. Od razu stałam się ciężarem dla męża.
Tego ranka wszystko toczyło się jak zwykle. Przyjechałam do biura pierwsza, włączyłam komputery, przygotowałam kawę dla kolegów — codzienny rytuał, który powtarzałam od dziesięciu lat. Menedżer biura to niemal jak matka w dużej korporacyjnej rodzinie. Tak przynajmniej zawsze mi się wydawało. Ekran monitora świecił otwartymi tabelami: raport kwartalny, harmonogram urlopów, zamówienie materiałów biurowych. Wszystko wymagało … Read more