– Więc po prostu czekałeś, aż skończę remont, żeby wprowadzić tu swoją matkę? – w jej wnętrzu wszystko pękło. Mąż miał to wszystko zaplanowane.
Mieszkanie Anastazja otrzymała od dziadka. Starego, zrzędliwego, ale sprawiedliwego człowieka, który nie ufał nikomu, poza swoją jedyną wnuczką. Dom stał na trzeciej linii od metra, okna wychodziły na podwórze, gdzie hałasowały śmieciarki, a latem kwiaty w donicach kwitły tak obficie, że alergia pojawiała się nawet u kamieni. Mimo to Anastazja była szczęśliwa. Bo teraz miała … Read more