Nastolatka odmówiła pomocy swojej samotnej matce w prowadzeniu domu. Kobieta, nie mogąc już dłużej znieść tej sytuacji, zwróciła się po wsparcie do byłego męża. Razem znaleźli sposób, by nauczyć córkę odpowiedzialności. Jakie rozwiązanie zastosowali? O tym opowiada ta historia.
Coraz więcej par decyduje się na rozwód, co jest zjawiskiem szczególnie powszechnym w dzisiejszych czasach. Bohaterka tej historii oraz jej były mąż zakończyli swoje małżeństwo w pokojowy sposób, aby zapewnić dzieciom stabilne środowisko do życia. Mimo rozstania starali się wspólnie wychowywać swoje potomstwo, które po rozwodzie pozostało z matką.
Pewnego dnia kobieta opublikowała w sieci swoją opowieść o problemach wychowawczych z 15-letnią córką oraz młodszym synem. Pracowała na pełny etat i miała bardzo mało czasu na domowe obowiązki, dlatego liczyła na pomoc swoich dzieci. Córka jednak stanowczo odmawiała wykonywania jakiejkolwiek pracy w domu – nie chciała sprzątać, gotować ani opiekować się młodszym bratem. Kobieta, zmęczona sytuacją, postanowiła dać córce lekcję, którą ta zapamięta na długo.
Pewnego dnia oświadczyła córce, że jeśli nie chce pomagać w domu, będzie musiała płacić za swoje utrzymanie, w tym za czynsz. Następnego ranka do mieszkania przyszedł ojciec dziewczyny, wyraźnie oburzony decyzją matki. Dziewczyna liczyła, że stanie po jej stronie, ale ojciec zaskoczył ją swoją reakcją.
Matka i ojciec wcześniej omówili całą sytuację i ustalili wspólne działania. Chociaż ojciec początkowo zachowywał się, jakby miał obwiniać byłą żonę, był to jedynie element ich planu wychowawczego. W decydującym momencie mężczyzna stwierdził, że zabierze dzieci do siebie – ale pod jednym warunkiem. Oświadczył, że w jego domu będą musiały same o siebie dbać, bo on nie zamierza im pomagać w codziennych obowiązkach.
Córka, wyraźnie przestraszona perspektywą całkowitej samodzielności, rzuciła się na szyję matki, błagając o przebaczenie. W końcu zrozumiała, jak wiele wysiłku wymaga prowadzenie domu i ile pracy jej matka musiała włożyć w to, by rodzina funkcjonowała.
Rodzice spędzili z córką wiele godzin na rozmowie, tłumacząc jej, jak ważna jest wzajemna pomoc i wsparcie w rodzinie. Dziewczyna, nauczona doświadczeniem, zaczęła bardziej angażować się w domowe obowiązki, a ich relacje znacznie się poprawiły.
Jak oceniasz takie podejście? Czy zastosowałbyś podobne metody wobec swojego dziecka?