Moja przyjaciółka uratowała z wysypiska starą, zniszczoną komodę i własnoręcznie nadała jej nowe życie – efekt jest zachwycający!

Advertisements

Stary kredens znaleziony na wysypisku zyskał drugie życie – efekt tej metamorfozy jest zachwycający!

Advertisements

Miesiąc temu moja przyjaciółka natrafiła na wysypisku na stary, zniszczony kredens – był w fatalnym stanie, bez szuflad, pełen ubytków i śladów zużycia. Większość osób zostawiłaby go tam bez chwili zastanowienia, ale ona postanowiła dać mu drugą szansę. Zabrała go na swoją działkę i podjęła się renowacji. Rezultat? Przeszedł najśmielsze oczekiwania!

Pierwszy krok – przygotowanie powierzchni

Odnowę kredensu rozpoczęła od usunięcia starej warstwy brudu i osadu. Użyła do tego zwykłego płynu do mycia naczyń oraz metalowej gąbki. Mimo że drewno nie było szczególnie wysokiej jakości, wymagało starannej obróbki. Dokładnie odtłuściła powierzchnię, a wszelkie nierówności i zarysowania zeszlifowała papierem ściernym.

Advertisements

Nowy kolor i unikalne wykończenie

Po przygotowaniu powierzchni przyszła pora na malowanie. Wnętrze kredensu pokryła resztkami farby, które zostały jej po renowacji starego regału na buty, natomiast zewnętrzną część pomalowała w odcień Zielony mech. Ten wybór kolorystyczny nadał meblowi świeżego, naturalnego wyglądu, który doskonale wpasował się w rustykalny klimat jej działki.

Mimo że użyła emalii akrylowej, jej konsystencja przypominała bardziej gęstą farbę alkidową, co pozwoliło na idealne pokrycie powierzchni już po dwóch warstwach. Aby zamaskować łączenia i drobne niedoskonałości, sięgnęła po drewniane listwy oraz szpachlę.

Kreatywne rozwiązanie zamiast szuflad

Największym wyzwaniem był brak szuflad. Zamiast nich przyjaciółka zaprojektowała i wykonała drzwiczki z listew ozdobnych. Drewno, które wykorzystała do ich stworzenia, kupiła jeszcze latem – do tego czasu zdążyło lekko wyschnąć i nieco się wykrzywiło, co w rezultacie dodało całości niepowtarzalnego uroku i delikatnego, rustykalnego charakteru.

Aby kredens nabrał wyjątkowego wyglądu, postanowiła ozdobić fronty metalową siatką pomalowaną na elegancki, złoty kolor. Ostatnim szlifem były stylowe mosiężne uchwyty i zawiasy, które nadały meblowi klasy i wyrafinowania.

Efekt? Prawdziwe arcydzieło!

Po zakończeniu renowacji kredens wyglądał jak zupełnie nowy, a jednocześnie zachował swój unikalny charakter. Dzięki połączeniu klasycznych i nowoczesnych elementów stał się nie tylko praktycznym meblem, ale również wyjątkową ozdobą wnętrza.

Jak Wam się podoba ta metamorfoza? Moja przyjaciółka wykazała się niezwykłą kreatywnością i umiejętnościami – zdecydowanie zasługuje na pochwałę! Trudno uwierzyć, że ten kredens jeszcze miesiąc temu był porzuconym gratem na wysypisku. To dowód na to, że czasem wystarczy odrobina wyobraźni i pracy, by stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.

Advertisements