Nie mam pojęcia, jak mam iść naprzód.

Advertisements

Katia urodziła dwa godziny temu. Z synkiem Nikitą już przeniesiono ją do sali i zostawili samą.
Katia patrzyła na śpiącego maluszka, nie wiedząc, co z nim zrobić.

Advertisements

Czy naprawdę jesteś moim synkiem? – pytała z uśmiechem. Następnie wyciągnęła telefon i zrobiła setne zdjęcie. Oczywiście wysłała je od razu do męża, Ilji.
„Jaki on malutki! Nie mogę nawet wyobrazić sobie, jak go wziąć na ręce! Ale czekam na to z niecierpliwością!” – pisał z entuzjazmem.
„Ja sama też się boję. Jak on się obudzi, co będę z nim robić?” – odpowiedziała z wieloma emotikonami.
Poród przeszedł gładko. Oczywiście bolało, bardzo bolało, ale Katia przygotowywała się na najgorsze. Przyjaciółki opowiedziały jej różne straszne historie, więc Katia myślała, że prawie będzie stała z jedną nogą w grobie.
Ale nie, wszystko poszło dobrze. Już godzinę po porodzie miała ogromny głód, a gdy pozwolili jej wstać, przeszła się po szpitalu.
Może miała po prostu szczęście, że tak szybko doszła do siebie. A może po prostu Katia zawsze podchodziła do wszystkiego z łatwością.
Zabrali ją do sali jako pierwszą. Były tam trzy łóżka, więc kogoś jeszcze wprowadzą. Urodziła w listopadzie, więc okazało się, że to martwy sezon. Dziwne, ale szpital nie był pełny.
Było dość cicho, tylko z sali porodowej dochodziły krzyki. Na szczęście poród Katii już się zakończył.
Syn obudził się i pomruczał. Katia delikatnie wzięła go na ręce, nie do końca wiedząc, czy robi to dobrze. Na lalkach ćwiczyła, gdy uczęszczała na kursy, ale tu chodziło o prawdziwe życie. Mały człowiek, a do tego taki ruchliwy.
Wieczorem Katia poczuła się pewniej, pielęgniarka pokazała jej, jak pielęgnować dziecko, jak zmieniać pieluchy. A synek nawet zjadł, co było świetnym znakiem.
Katia zawsze myślała, że noworodki ciągle płaczą i coś im nie pasuje. Ale może jej syn był wyjątkowy? Okazał się bardzo spokojny, a do tego przesypiał większość czasu.
Zaczęło jej się nudzić. Nikita spał, z mężem omówiła już wszystko, co mogła. Z przyjaciółkami i rodzicami również. Nie można przecież ciągle siedzieć na telefonie, chciała normalnej rozmowy. Pomyślała, że może przejdzie się po innych salach, porozmawia z dziewczynami, ale wtedy jej modlitwy zostały wysłuchane – przywieźli nową mamę.
Gdy tylko lekarze wyszli, Katia zaczęła rozmowę.

Cześć, jestem Katia.

Advertisements

Cześć, Rita.

Kto ci się urodził?

Córka.

Fajnie! Ja też marzyłam o dziewczynce, ale teraz wiem, że to nie ma znaczenia. Ważne, żeby było zdrowe. Jak ją nazwaliście?

Jeszcze nie nazwaliśmy.
Katia zauważyła, że sąsiadka z sali nie była zbyt rozmowna. Postanowiła się cofnąć. Może źle się czuje? Może chce odpocząć? A ona tu z tym gadaniem.

Pewnie jesteś zmęczona. Przepraszam, że tak cię zagaduję. Od rana tu jestem, nudziło mi się. Nie będę cię dłużej niepokoić.
Rita skinęła głową, a potem dodała:

Tak, jestem zmęczona.
Katya wzięła telefon, ale wtedy obudził się Nikita. Zmieniła mu pieluszkę, zrobiła kolejne zdjęcia (no niemożliwe, by nie zrobić kolejnego!), a potem nakarmiła go.
Po kilku minutach chłopak znów zasnął. Katya miała ochotę go obudzić: ile można spać?! Ale uznała to za głupi pomysł.
I tylko wtedy, gdy Nikita zasnął, obudziła się córka Rity.
Zaczęła płakać jak mały kotek. Nikita płakał bardziej jak chłopak, a dziecko Rity tylko miauczało.
Rita spojrzała na nią, ale nie ruszyła się.

Potrzebujesz pomocy? – zapytała Katia. – Nie jestem specjalistką, ale już trochę się nauczyłam.
Rita westchnęła, opuściła nogi z łóżka i skinęła głową.

Pielęgniarka jeszcze nie przyszła… Może zmienisz jej pieluszkę? Bo się boję.

Oczywiście.
Katya podbiegła do dziecka Rity, położyła je na przewijaku i szybko wszystko załatwiła, dumna z siebie. No cóż, miała wrodzony talent do macierzyństwa!

Gotowe! Może spróbujesz ją nakarmić?

Poproszę pielęgniarkę, żeby dała jej mleko.
Katya zmarszczyła brwi. Zdecydowanie nie popierała dokarmiania w szpitalu. Przecież w pierwszy dzień nie ma jeszcze mleka. Ale postanowiła nie naciskać. Zapytała:

Nie zamierzasz jej karmić?

Nie wiem.
Wszystko to było dziwne.
„Może ona ma depresję? Co się z nią dzieje? Poporodowa! Może powinna udać się do specjalisty? Ale nie wiem, czy w państwowych szpitalach są tacy specjaliści.”
Wszystkie te myśli przebiegły przez głowę Katyi, a ponieważ była bardzo emocjonalna, Rita chyba poczuła to.

Rozumiem, że nie wyglądam jak szczęśliwa matka. Ale naprawdę nie czuję żadnego szczęścia – powiedziała cicho.

Czy mogę? – zapytała Katia, wskazując na córkę w kołysce.

Tak, proszę.
Katya wzięła dziecko na ręce i zaczęła je kołysać. Wkrótce dziewczynka przestała płakać i, wydawało się, znów zasnęła. Okazało się, że wszystkie dzieci w pierwszych dniach to prawdziwi śpiochy.

To nie moja sprawa – powiedziała Katia, wracając do swojego łóżka – ale jeśli chcesz, możesz się podzielić. Może nie jestem mądra, ale umiem dobrze słuchać. I nie oceniam nikogo.
Rita spojrzała na swoją córkę, jakby chciała coś powiedzieć, ale wtedy weszły pielęgniarki.
Ciąg dalszy w pierwszym komentarzu 👇

Advertisements

Leave a Comment