Nie odwiedzam nikogo, nie zapraszam ludzi do siebie, nie dzielę się owocami ani narzędziami – na wsi uchodzę za osobę dziwną.
Na wcześniejszą emeryturę przeszłam z własnej woli. Męczył mnie hałas miasta, marzyłam o spokoju, naturze, o tym, by zajmować się uprawą warzyw i owoców, popijać ziołowe herbaty z miodem. Dlatego przed odejściem na emeryturę kupiłam dom na wsi. Wiosną zaczęłam sadzić kwiaty, zainwestowałam w piękne rzeźby ogrodowe, które ustawiłam w ogrodzie. Nie umknęło to uwadze … Read more