Po premierze kultowego filmu „Błękitna laguna” świat oszalał na punkcie młodej Brooke Shields. Zjawiskowa dziewczyna o hipnotyzujących, niebieskich oczach została okrzyknięta „najpiękniejszą nastolatką globu” i nie bez powodu stała się ikoną lat 80. Jej twarz znał niemal każdy – nie tylko w Ameryce.
Dziś aktorka ma 59 lat i wciąż zachwyca naturalnością oraz klasą. Niedawno opublikowała na Instagramie zdjęcie w kostiumie kąpielowym, pozując razem ze swoimi córkami. Fotografia wywołała lawinę komentarzy – wiele osób nie kryło zachwytu.
Brooke nie ukrywa, że nie boi się starzenia. Wręcz przeciwnie – otwarcie mówi o tym, że zmarszczki i siwe włosy to coś zupełnie normalnego i pięknego.
— Z wiekiem przychodzi siła. Nie muszę już niczego udowadniać. Czuję się dobrze sama ze sobą — napisała pod jednym ze zdjęć.
Wśród komentarzy internautów pojawiły się słowa podziwu:
„Spoglądam na Brooke i myślę: kobieta może być atrakcyjna i pewna siebie w każdym wieku.”
„Jest zjawiskowa! Jeśli starość ma tak wyglądać, to ja się jej nie boję!”
„Promienieje! Dojrzałość naprawdę jej służy.”
Pojawiły się też refleksje na temat piękna i przemijania:
„Nie dramatyzujmy ze starzeniem się. Młodość jest piękna, ale dojrzałość ma swoją siłę.”
„Brooke udowadnia, że elegancja nie zna wieku.”
Jest ponadczasowa. Wciąż inspiruje.”
Choć lata mijają, Brooke Shields nadal olśniewa – nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim autentycznością i dystansem do siebie. Jej postawa to przypomnienie, że piękno nie znika z wiekiem. Ono się po prostu zmienia i dojrzewa razem z nami.
A Ty co o tym sądzisz? Czy wiek to tylko liczba? Daj znać w komentarzu.