Aktorka, znana z niezapomnianych ról w takich produkcjach jak „Wielkie kłamstewka”, „Paddington” czy „Wiking”, od lat cieszy się opinią jednej z najbardziej utalentowanych i cenionych gwiazd kina. Jej profesjonalizm, wszechstronność oraz niepowtarzalna charyzma uczyniły z niej ikonę światowego show-biznesu, a jej uroda wciąż zachwyca fanów na całym świecie.
Podczas premiery „Lioness” uwagę przykuł jednak pewien szczegół. Kiedy kamery uchwyciły jej twarz pod odpowiednim kątem, w internecie zawrzało od komentarzy na temat widocznych oznak ingerencji medycyny estetycznej. Użytkownicy sieci szybko zarzucili aktorce nadużywanie botoksu i liftingów, twierdząc, że nie potrafi zaakceptować naturalnego procesu starzenia. Nagranie, na którym widać, jak rozmawia z reporterem na czerwonym dywanie, tylko podsyciło te spekulacje.
Nicole pojawiła się na wydarzeniu w eleganckiej stylizacji, która przyciągnęła spojrzenia. Miała na sobie biały top zestawiony z efektowną żółto-białą spódnicą, a całość dopełniały długie kolczyki i klasyczne białe szpilki. Jej wygląd był szykowny i dopracowany w każdym detalu. W rozmowie z dziennikarzem przyznała, że zdarza jej się odwiedzać kina AMC, co wywołało uśmiechy wśród fanów.
Jej występ na czerwonym dywanie wywołał mieszane reakcje w mediach społecznościowych. Część osób nadal wyrażała zachwyt nad jej urodą i podkreślała, że wygląda świetnie jak na swój wiek. Inni jednak sugerowali, że zamiast kolejnych zabiegów powinna skupić się na akceptacji starzenia i rozważyć pomoc psychologa, aby pogodzić się z naturalnymi zmianami, jakie niesie czas.